W piątek o 21.00 okna Domu Studenckiego nr 2 rozbłysły kolorami zółtym, czerwonym, zielonym i niebieskim i zaczął się pokaz, który trwał blisko godzinę. Panna Ola trafiła tam zupełnie z przypadku, mimo, że facebook sumiennie zapraszał na owo wydarzenie, jednakże nazwa, choćby i chwytliwa sugerowała popijawę, której dzielnie zmagająca się z trudami pisania pracy dyplomowej Ola chciałaby uniknąć. A jednak warto było i możecie się o tym sami przekonać.
Co to takiego P.I.W.O? To Potężny Indeksowany Wyświetlacz Oknowy. Studenci z Koła Naukowego MOS Politechniki Wrocławskiej wymyślili sposób na ciekawe podświetlanie okien wieżowców, które w rytm muzyki układają się w różne obrazy. Całość nie przedstawia jakiejś uporządkowanej treści, jest to zbiór piosenek, obrazów.
Poczytać o samym projekcie, jak i obejrzeć projekty filmów, można obejrzeć pod tymi linkami, co myślę bardziej odda niezwykłość wydarzenia. Polecam!!!!.
http://www.mmtrojmiasto.pl/371265/2011/5/14/piwo-w-gdansku-akademik-pg-rozblysnal?category=video
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Animacja-na-DS-ie-czyli-co-student-potrafi-n47995.html
p.s Wiedzieliście, że Snickersa wymyślono w 1930 roku?
p.s 2 Ostatnio u mnie w mieszkaniu rozegrała się batalia dotycząca oleju i wolnych rodników za sprawą jednego z moich współlokatorów, który nie widzi nic złego w kilkukrotnym smażeniu na tym samym oleju, bez znaczenia czy został po raz pierwszy użyty przed godziną czy trzy tygodnie temu. Oczywiście, nic nam do tego, jeżeli ktoś chce się truć to proszę bardzo, ale zaskoczyła mnie postawa kilku osób w tej sprawie, które uznały, że rak jest kwestią losową i nie należy podchodzić zbyt poważnie do tego co się pisze w gazetach itd.
Zgodzę się z tym, że gazety, czy firmy farmaceutyczne w wielu przypadkach prowokują stan zagrożenia, aby na tym zarobić tak jak np. szczepionki przeciwko ptasim/świńskim tudzież innym grypom, ale wydaje mi się, że bardziej się opłaca zainwestować w ten olej, który aż tyle nie kosztuje(a już na pewno jest niczym przy cenie alkoholu, który zdarza się moim współlokatorom spożywać w ilościach hurtowych), niż wydawać mnóstwo pieniędzy na leczenie raka. A jak już nie w olej to przynajmniej w smalec. Nie będę już wspominać tu o walorach smakowych starego oleju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz