Może to się wydawać zabawne, ale tak naprawdę konkurs nie odbywał się w Montreux, ale w Vevey - miejscowości równie urokliwej, znajdującej się 7 km od Montreux. Organizatorzy nie zmienili nazwy konkursu, gdyż ten się cieszy zbyt dużą renomą, aby taki drobiazg jak zmiana miejsca przesłuchań miał być jakimkolwiek problemem.
O bunkrze pisałam wczoraj. Jak się tam żyło? Dobrze, jak w kołchozie:) Zbiorowisko ludzi rodziło wiele zabawnych sytuacji:) czasem bywało trudne to, że każdy chodził spać o innej porze i wstawał o innej. Albo fakt, że nasz pan Dyrygent ugotował któregoś dnia przepyszną grochówkę...
W każdym razie, okolica z całą pewnością rekompensowała wszystkie ewentualne niedogodności.
|
Niestety mgła nie pozwoliła na oddanie bliskości gór.. |
|
Łabędzie w okresie godowym to coś pięknego.. |
|
Dodaj napis |
|
Może i pstrokacizna, ale jaka piękna...
c.d.n |
no, no... fajne foty ;)
OdpowiedzUsuńi ciekawy widelec :P
hmm masz intrygująco zakręcone włosy :]
Hmm... ach wiesz.. w bunkrze mieliśmy swój własny salon fryzjerski, to co bym miała nie skorzystać:D Tak luksusowe warunki mogą się nie powtórzyć:P
OdpowiedzUsuń