środa, 27 lipca 2011

Revelation song

W Duszpasterstwie Akademickim na Mickiewicza w Gdańsku niejednokrotnie słyszałam pewną pieśń, która jak się okazuje ma swój angielski rodowód i jest śpiewana nie tylko w tym języku, ale również po polsku, hiszpańsku, portugalsku, litewsku, niemiecku, rosyjsku i kto wie jeszcze po jakiemu:) Oto wyniki mojego szukania:

oryginał - po angielsku - http://www.youtube.com/watch?v=rGgX_oqdib4&feature=related

po hiszpańsku (moja ulubiona wersja) - http://www.youtube.com/watch?v=evsf6_Hm6Xw

po francusku - http://www.youtube.com/watch?v=y8kLNPcOnNQ

po rosyjsku - http://www.youtube.com/watch?v=15G3wJwU7IM

po niemiecku - http://www.youtube.com/watch?v=4D3BdWEfV20

po portugalsku - http://www.youtube.com/watch?v=7WW-1dJdPPk

po polsku (polskie wersje są w dość kiepskich jakościowo nagraniach i wykonaniach) -

http://www.youtube.com/watch?v=PU0IKqOB5ws

http://www.youtube.com/watch?v=kUUwjeumg-4


Miłego słuchania:)

p.s Jak to bywa w przypadku tłumaczeń te same piosenki są wykonywane w różnych miejscach Polski w różnych wersjach. Revelation song to nie ominęło

6 komentarzy:

  1. Czy oryginał to jakiś znany psalm (taki ma charakter)?

    Jobe ma bardzo dziwną wymowę. Brzmi trochę jak arabska piosenkarka, którą słyszałem bardzo dawno temu, śpiewającą po angielsku. Weird.

    Ogólnie - dziwny utwór. Muzycznie - mógłby być lepszy (wliczając głos do instrumentów). Tekstowo - biblijne podejście to jednak nie moja bajka; nie potrafię ocenić nawet czysto technicznie, czy należy go uznać za piękny. Więc się nie wypowiem. :)

    Idę posłuchać hiszpańskiej wersji.


    SN

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm... To ja już jednak wolę tę angielską.


    (Recenzji polskich nie będzie. Za bardzo się ich boję. :)


    SN

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest tzw. Pieśń Objawienia. Piosenka znana m.in w Odnowach w Duchu Świętym.

    Co do tego że mógłby być lepszy. Fakt, jest nieco monotonny, ale właśnie w hiszpańskiej wersji są genialne przejścia i dlatego mnie się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Eeee... W hiszpańskiej, tamtych dwoje niezbyt ma pojęcie o śpiewaniu. Muzycznie - trochę za dużo jelenia na rykowisku. :) Zostaję przy oryginale - nie jest zły. :)

    (Ola się kryje. :) Jak Twój laptop? Wiadomo już coś...? Trzymam kciuki.)


    SN

    OdpowiedzUsuń
  5. To interesujące, że może Ci się podobać wersja oryginalna, a wykonawcom hiszpańskiej zarzucać "jelenia" skoro zarówno w wersji hiszpańskiej jak i angielskiej śpiewa ta sama dziewczyna Kari Jobe:)

    Jak mi nie wierzysz to zobacz to w wersji filmowej:

    http://www.youtube.com/watch?v=-F-bOnuK788&feature=related

    http://www.youtube.com/watch?v=_fsrQFWb-xc&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  6. Czuję się zaskoczony, bo nawet brzmienie głosu jest na pierwszy rzut ucha inne. Wow. (Uwaga - hiszpańskiej, przesłuchałem jedną trzecią.)

    Oryginał to zupełnie inne podejście do śpiewania. On mi się w miarę podoba. Ta hiszpańska wersja - raczej nie. :) Oryginał to głównie wokal i niewielka ilość muzyki tworzącej klimat. Hiszpańska to już pełnoprawny utwór - i dość tandetny muzycznie, jak na mój spaczony gust. :D Jobe śpiewa też zupełnie inaczej. Dlatego, tej wersji nie lubię. :)


    SN

    OdpowiedzUsuń