poniedziałek, 28 marca 2011

O Japonkach

Oczywiście, nie mam tu na myśli butów, ale książkę Amelie Nothomb "Z pokorą i uniżeniem", którą miałam możliwość ostatnio przeczytać. Świetną zresztą, tryskającą humorem i jednocześnie dołującą ze względu na to, że opowiada o prawdziwych przeżyciach autorki, podczas rocznego kontraktu w japońskiej firmie. Jak się okazuje znajomość japońskiego i ukończenie dobrej uczelni to idealne wykształcenie do... obsługi kserokopiarki, a później jak się okazuje nawet i do tego niewystarczające.

Patrząc na powszechne ostatnio zafascynowanie Japonią, książka pokazuje system jaki tam panuje, a kultura jawnie dyskryminująca, innych szokuje.

Najlepiej to widać w poniższym cytacie:

"Jeśli trzeba podziwiać Japonkę - a trzeba - to dlatego, że nie popełnia samobójstwa. Od najwcześniejszego dzieciństwa wszyscy działają przeciwko niej. Wbijają jej do głowy: "Jeśli do dwudziestego piątego roku życia nie wyjdziesz za mąż będziesz miała powody do wstydu", "jeśli będziesz się śmiała, dasz dowód złego wychowania", "jeśli Twoja twarz wyraża jakiekolwiek uczucie, jesteś wulgarna", "jeśli wspomnisz, że istnieje na twoim ciele choćby jeden włosek, jesteś nieprzyzwoita", "jeśli jakiś chłopiec publicznie pocałuje Cię w policzek, jesteś dziwką", "jeśli jesz z przyjemnością, jesteś świnią" (...)

(...) za pośrednictwem tych idiotycznych pewników, wmawia się Japonce, że nie powinna liczyć na nic dobrego. Nie licz na to, że będziesz przeżywać rozkosze, gdyż ona Cię unicestwi. Nie licz na to, że się zakochasz, gdyż na to nie zasługujesz. Ci, którzy mogliby cię pokochać, pokochaliby cię taką, za jaką chcesz uchodzić, nigdy taką, jaką naprawdę jesteś. Nie licz na to, że życie cokolwiek ci przyniesie, gdyż każdy rok, będzie ci coś ujmował. (...)

Licz na to, że będziesz pracować. Z uwagi na płeć nie ma wielkich szans, że zajdziesz wysoko, ale może staniesz się użyteczna dla przedsiębiorstw. Pracując, będziesz zarabiać pieniądze, które nie dadzą ci radości, ale może okażą się pomocne w zawarciu małżeństwa - bo nie jesteś chyba tak głupia, by sądzić, że ktoś cię zechce dla twoich wewnętrznych zalet."

I jak tu mówić, że kobiety Zachodu mają źle?

Kiedyś, moja kuzynka miała okazję pracować w japońskiej firmie w Polsce. Mówiła, że oni są nienormalni, bo żyją tylko pracą, w soboty potrafią wysyłać polecenia do wykonania. I mówiła też o jednej Japoneczce, która kończyła pracę. Powiedziała do niej "pewnie jesteś szczęśliwa, że wracasz"(Japoneczka, miała męża, który został i przez to go długo nie widywała) "wcale nie, bo tu są milsi ludzie"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz