Weszłam dziś do labu nic a nic się nie spodziewając a tu wpadają doktoranci z kwiatami i życzeniami. I tak oto mój tulipan powędrował do jedynego w laboratorium naczynia na wodę..:)
Oprócz tego przeczytałam dziś bardzo ciekawą angdotę:
"Czy piekło jest egzotermiczne, czy endotermiczne ?
Dr. Schlambaugh, wykładowca na wydziale chemicznym uniwersytetu
Kalifornijskiego znany jest z zadawania pytań na egzaminach w rodzaju:
"Czemu samoloty latają?".
W maju kilka lat temu, egzamin z termodynamiki zawierał takie oto pytanie:
"Czy piekło jest egzotermiczne, czy endotermiczne?
Potwierdź swój wywód dowodem"
Większość studentów oparła dowody na poparcie swych tez na prawach
przemian gazowych Boyle'a - Mariotatte'a lub innych.
Jeden student natomiast napisał, co poniżej:
"Po pierwsze musimy założyć, ze jeżeli dusze istnieją, muszą posiadać
pewna masę. Jeśli mają masę, to jeden mol dusz także posiada masę. W
takim razie, w jakim tempie dusze trafiają do piekła i w jakim je
opuszczają? Myślę że możemy spokojnie założyć, ze jeśli dusza trafia do
piekła, to już go nie opuszcza. Dlatego tez, wymiana dusz z piekłem
zachodzi tylko w jednym kierunku. Jeśli chodzi o dusze trafiające do
piekła, przyjrzyjmy się rożnym religiom, istniejącym w dzisiejszym
świecie. Niektóre religie mówią, ze jeśli nie jesteś ich wyznawca,
trafisz do piekła. Skoro jest więcej niż jedna taka religia, a ludzie
nie należą do więcej niż jednej, możemy wnioskować, ze wszyscy ludzie i
wszystkie dusze trafiają do piekła. Na podstawie danych o śmiertelności
i przyroście populacji, możemy spodziewać się wykładniczego wzrostu
liczby dusz w piekle.
Przyjrzyjmy się wiec zmianie objętości piekła. Z prawa Boyle'a wynika,
że aby w piekle temperatura i ciśnienie utrzymały się na stałym
poziomie, stosunek masy dusz do ich objętości musi być stały. Pkt. 1
Wiec, jeśli piekło rozszerza się wolniej niż dusze przybywają do piekła,
wtedy temperatura będzie rosnąc, aż wszystko rozerwie się w diabły. Pkt.
2
Oczywiście, jeśli piekło rozszerza się szybciej niż przyrasta liczba
dusz, wtedy temperatura i ciśnienie spadną tak drastycznie, ze cale
piekło zamarznie.
Wiec jak to jest? Jeśli zaakceptujemy postulat (podany mi przez Teresę
Banyan na pierwszym roku), ze "Prędzej piekło zamarznie niż się z tobą
prześpię", i biorąc pod uwagę, ze wciąż nie udało mi się nawiązać z nią
bardziej intymnych kontaktów, wtedy Pkt. 2 nie może być poprawny;...-
piekło jest egzotermiczne."
Ten student jako jedyny dostał piątkę."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz