niedziela, 6 marca 2011

Anegdota z wydziału

Kiedyś, kiedy w latach 70-tych XX w. zaczęto na Katedrze Chemii Organicznej Politechniki Gdańskiej syntetyzować związki fosforoorganiczne, a dostęp do literatury zachodniej był bardzo ograniczony, korzystano z publikacji radzieckich. I tak oto wg. publikacji po szeregu czynności otrzymany związek należało ogrzać do wrzenia pod chłodnicą zwrotną, a potem pozostawić na noc do wystudzenia w temperaturze pokojowej. Miały wtedy wypaść przepiękne kryształy. Naukowcom udało się zrobić wszystko, z wyjątkiem ostatniego etapu - zamiast kryształów wypadał olej. Głowili się, co z przepisem jest nie tak, aż wreszcie kierownik Katedry zapytał " z jakiego laboratorium pochodzi ta publikacja?" - "Nowosybirsk" - "aha, to na noc wstawcie do lodówki". Następnego dnia wypadły kryształy. Jak widać, określenie temperatury pokojowej jest rzeczą względną...

1 komentarz: